wtorek, 12 lutego 2013

Donald Spoto - "Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn."





Autor: Donald Spoto
Ilość stron:  272
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
 

Audrey Hepburn...
Gwiazda światowego kina. Symbol elegancji. Dziś, wzór dla wielu kobiet. Jej słynną kreację ze Śniadanie u Tiffany'ego kojarzy niemalże każdy. Minęło już dwadzieścia lat, ale pamięć o niej nie zanikła i, jak wierzę, trwać będzie.
"Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn." - jak dla mnie tytuł trafiony w dziesiątkę. Po przeczytaniu, wciąż pozostaję oczarowana.


Gratulacje dla autora. W swojej biografii przekazał nam historię niesamowitej kobiety, nie umniejszając jej wielkości i, jak się domyślam, nie tuszując faktów. Dotarł do wielu trudno dostępnych źródeł. Oprócz tekstu, biografia ta, ma też kilkanaście zdjęć. Jak wiecie, posiadam też album Audrey. Niektóre zdjęcia zamieszczone w Oczarowaniu były dla mnie kompletnie nieznane, nigdy wcześniej ich nie widziałam. Zostałam tym pozytywnie zaskoczona.
Donald Spoto prowadzi nas przez całe życie Audrey - rozpoczynając od historii jej rodziców, narodzin, występów baletowych, pierwszych kroków w aktorstwie, wojny itd. a kończąc oczywiście na śmierci.
Ale takie zadanie biografii - ukazanie życia gwiazdy. Ów zadanie, wykonane.
Osobiście byłam zaskoczona "podbojami miłosnymi" Audrey.
Nie miała szczęścia w miłości, której tak bardzo potrzebowała i wciąż szukała. Mimo tak wielkiego talentu była bardzo niepewna siebie. W życiu spotkało ją tyle nieszczęść, ale mimo wszystko, nigdy nie zabrakło jej uśmiechu dla drugiego człowieka.

Spotkałam się z paroma błędami. Były to np. zwykłe literówki lub pomyłki estetyczno-graficzne, nie wiem czy tak mogę to określić. Mam na myśli to, że na jednej stronie rozpoczyna się cytat wpleciony w tekst, przewracamy kartkę i na drugiej stronie cytat jest już wyróżniony graficznie, odcięty od tekstu poprzez zmienioną wielkość czcionki. To był wciąż ten sam cytat. Taki szczególik.
Poza tym niekiedy czułam się trochę zagubiona. To było jakoś tak... (dokładnie może się nie zgadzać, ale ogólnie chodziło o to). Czytam o Audrey w 1980 roku, a parę linijek dalej przenoszę się znów do 1968 roku. Jednak nie pamiętam, żeby tego typu przypadków było wiele.
To są małe szczegóły, bo książka ma mnóstwo zalet, które zdecydowanie przeważają nad tymi złymi. Są to np. wymienione już przeze mnie zdjęcia. Możemy także lepiej poznać osoby, które były blisko Audrey. Są zamieszczone krótkie, ale treściwe notatki o nich. Takimi osobami są m.in właśnie jej kochankowie. Nie można zapomnieć o opisie każdego filmu, każdej sztuki czy większości przedsięwzięć aktorki. Dla mnie szczególnie przydatne były opisy filmów. Dzięki temu, zachęcona, obejrzałam wiele z nich. Ogólnie jest to po prostu interesujące. Donald Spoto zamieścił również cytaty i fragmenty wypowiedzi Audrey oraz osób wypowiadających się o niej.

Zastanawiałam się, czy moja opinia będzie w porządku. Dla mnie sam fakt, że dostałam tą książkę i mogłam dowiedzieć się o wiele więcej o moim autorytecie był czymś niezwykłym. Jest to pierwsza książka o mojej ukochanej Audrey, którą przeczytałam, więc nie mogę porównać z innym utworem poświęconym jej osobie.
Całość została pięknie podsumowana na końcu.

Jej życie można określić słowami, 
które wypowiedziała na widok swego pięknego ogrodu w pełnym rozkwicie: 
"Jest tak nieprawdopodobny - tak cudownie wyjątkowy."

13 komentarzy:

  1. nie jestem fanką Audrey, więc raczej po nią nie sięgnę (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna, szczera recenzja, którą się przyjemnie czytało ;) Zapowiada się ciekawie, taka biografia byłaby miłą odmianą wśród książek, które czytam na co dzień i dowiedziałabym się także paru ciekawych faktów o tej artystce :) Zachęcająco ;) pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie :3

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię czytać książki, ale muszę szczerze przyznać, że jeszcze nigdy nie czytałam żadnej biografii. Może to będzie moja pierwsza:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biografia jest bardzo szczegółowa, szczególnie jeżeli chodzi o daty, które faktycznie mogą czasem wręcz przytłoczyć. Dla mnie niestety zdjęć było za mało i szkoda, że nie były kolorowe.. jednak nie można mieć wszystkiego. Najważniejsze jest to, że historia Audrey jest przekazana rzetelnie i przedstawia ją prawdziwą. Po tej biografii poczułam do niej jeszcze większą sympatię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra recenzja. Piszesz co raz lepiej ;D
    Jeśli chodzi o książkę to z chęcią bym przeczytała. Mam nadzieje, że może będzie w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, właśnie zauważyłam, że czytasz 'Zeznania Niekrytego Krytyka' jestem ciekawa tej książki. Zrecenzujesz ją?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się, kiedy w moim życiu przyjdzie czas na autobiografie lub biografie :D Na razie są gdzieś na szarym ogonku, ale mogę obiecać, że ta będzie pierwszą z wielu. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Musze przeczytać koniecznie, to coś dla mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Znów Audrey, którą tak bardzo uwielbiasz.:D
    Samą recenzję napisałaś bardzo ładnie, tyle mogę powiedzieć.:D

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz - dziękujemy :)