piątek, 4 stycznia 2013

"(...)Or should I just keep chasing pavements?"

Powrót do szkoły wbrew pozorom nie był taki straszny, choć te trzy dni okropnie mi się dłużyły. Na szczęście dziś mamy już piątuś, piąteczek, piątunio, a ja w końcu mogę dla was napisać cokolwiek.

Przyznam się szczerze, że nie lubię gdy rzadko pojawiają się notki, ale czasem inaczej się nie da. Wybaczcie. Mam teraz strasznie dużo na głowie.
Myślę, że jakoś nie bylibyście chętni czytać codziennych, bardzo, bardzo krótkich notek o tym co robiłam, a co jeszcze będę robić. Także, takie coś byłoby chyba bez sensu. :)

Już od jakiegoś czasu na blogu widać nowy nagłówek. Jest robiony na szybko - jak znajdę więcej czasu z pewnością go zmienię.

Jak często nie dostrzegamy tego co jest tuż obok. Wybiegamy wyobraźnią w dal i chcemy tego, czego nie mamy, a zapominamy o tym co już posiadamy. Ja troszkę zagapiłam się w jeden punkt, zapominając o reszcie.

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! :)


6 komentarzy:

  1. Nagłówek jest super, nie zmieniaj go! :) I czcionka tytułów postów... mru! Mega, naprawdę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nagłówek jest OK.

    Zgadzam się z tym, że lepiej rzadziej, a lepiej - głupie wpisy nie mają celu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. skąd ja znam to uczucie :D też czekałam na piątek i to bardzo... Ale niestety już jutro poniedziałek :( A nagłówek jest spoko, bardzo mi się podoba... :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz - dziękujemy :)