Film Dramat.
Premiera w Polsce: 11 listopada 2011 r.
reżyseria: Lone Scherfig | ||||||||
scenariusz: David Nicholls |
główne role: Anne Hathaway - Emma Morley
Jim Sturgess - Dexter Mayhew
Wielokrotnie powtarzany motyw miłości pomiędzy najlepszymi przyjaciółmi. Mimo, iż oglądałam setki filmów opierających się na tego typu fabule Jeden Dzień po prostu mnie zauroczył.
Emma Morley i Dexter Mayhew kończą razem szkołę, 15 lipca 1988r. Dopiero w tym dniu poznają się i spędzają razem czas. Wszystko dąży do czegoś więcej, jednak kończy się tylko na przyjaźni. Jak dowiadujemy się na koniec filmu, razem spędzają następny dzień od ich poznania.
Tak zaczyna się opowieść snuta przez 108min na ekranie.
Emma i Dex zostają tylko przyjaciółmi i bez względu na to, jak będzie toczyło się ich życie, spotykają się co roku dnia 15 lipca.
Z pozoru, Emma jest za dojrzała dla lekkomyślnego Dextera, dla którego liczy się tylko zabawa. Z każdym kolejnym "rokiem" widzimy jak bardzo zmieniają się bohaterowie. Emma choć powoli, dąży do spełnienia i wiedzenia szczęśliwego życia. Dexter - łatwy początek, wielki showman, spada na dno. Wpada w narkotyki i alkoholizm. Każde z nich, choć inaczej, próbuje ułożyć sobie życie u boku kogoś innego. Ale my od początku wiemy, że jest to niemożliwe. Ich serca, od 15lipca 1988r. należą do siebie nawzajem.
Moment kulminacyjny nastąpił gdy Dexter poturbowany przez świat showbiznesu i przez wszystkie trudności, nareszcie przejrzał na oczy.
Tych dwoje ludzi wiedzie sobie teraz szczęśliwe życie, w końcu razem. Po długim błądzeniu po niewiadomych ścieżkach, znajdują wspólną drogę, która wydawać by się mogło wiedzie do prawdziwego szczęścia i wieczności. Kiedy wszystko jest już dobrze, ma miejsce zdarzenie, która zmienia tą piękną, cudowną, wzajemną miłość w dramatyczne, tragiczne zakończone uczucie...
KOCHAM TEN FILM. Tak, jestem romantyczką i pewnie wiele filmów pokroju romansideł dramatycznych zachwyciłoby mnie. Ale Jeden Dzień jest inny. Jest niezwykły, dla mnie ma moc porównywalną do nieśmiertelnego Titanica. Podobnie jak miłość Jacka i Rose, wzruszała mnie za każdym razem, choć oglądałam to setki razy, tak samo miłość Dextera i Emmy wyzwala we mnie mnóstwo emocji. Oglądając ten film, wiele razy ocierałam łzy cieknące strumieniem po policzkach. Za każdym razem, gdy mam chandrę ten film sprawdza się jako dobre lekarstwo. Płacz w miłym towarzystwie.
Na dodatek, cała charakteryzacja bohaterów, ich stroje, dla wielu być możne nieładne, oddają nastrój minionych lat.
Gorąco polecam mój ulubiony film, a ja mam już chrapkę na książkę Davida Nichollsa :)
Źródła obrazków:
kinoamator.pl
fim.gazeta.pl
film.dziennik.pl
Uwielbiam takie filmy ;)
OdpowiedzUsuńja akurat nie przepadam za takimi filmami ;d
OdpowiedzUsuńhttp://hybrid-genesis.blogspot.com/
Pierwsza połowa filmu ciągnęła mi się trochę jak flaki z olejem i nudziła mnie. Jednak, druga połowa spodobała mi się bardzo. Bardzo chciałabym sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie filmy :>
OdpowiedzUsuńmy-life-my-inspirations.blogspot.com
Nie przepadam za takimi filmami, ale obejrzę, bo może ten akurat mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńdominicasinspirations.blogspot.com
Wydaję się ciekawy, na pewno obejrzę. Bardzo podoba mi się twój blog i oczywiście obserwuję ;]
OdpowiedzUsuńmojarapsodia.blogspot.com
Bardzo lubię Anne, o tym filmie nie słyszałam, ale dzięki Tobie usłyszałam i na pewno kiedyś obejrzę:))
OdpowiedzUsuńhttp://olgusz.blogspot.com
Chciałam obejrzeć ten film, ale teraz wiem, że naprawdę warto. Zapraszam do mnie na nową notkę: http://daughters-of-gloom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Dzięki za komentarz. Ja też obserwuje. może to dziwne, ale nigdy nie słysząłm o filmie. ksiązkę widziałam, ale jakoś na film się nie napatoczyłam. na pewno obejrzę :))
OdpowiedzUsuń