niedziela, 9 września 2012

Stephen King - "Misery".


Autor: Stephen King
Tytuł w oryginale: "Misery"
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka




"Misery" to pierwsza książka Stephena Kinga, która wpadła w moje ręce. Dzięki niej, mam ochotę sięgać po następne.


Paul Sheldon jest sławnym pisarzem. Największym jego dorobkiem jest cykl opowieści o Misery. Pewnego dnia Sheldon ma wypadek samochodowy, w wyniku którego traci przytomność. Budzi się po paru tygodniach, w obcym łóżku. Jak się okazuje, była pielęgniarka Annie Wilkes, wydobyła go ze zniszczonego samochodu i opiekowała się nim przez minione tygodnie. Wydawać by się mogło, że nasz bohater ma niebywałe szczęście, ale nie do końca... Okazuje się, że Annie jest zagorzałą, szaloną wielbicielką jego romansideł. Szaloną... w dosłownym znaczeniu tego słowa.
Z pozoru wszystko jest w porządku. Ale do czasu, bo Annie kończy czytać ostatnią część o Misery, w którym jej ukochana bohaterka zostaje uśmiercona. Raczej nie może się z tym pogodzić, co odbija się na biednym autorze tej książki, Paulu Sheldonie.


Misery ukazuje jak niebywale chora może być miłość do ulubionego pisarza. Ponadto, jak łatwo można pomylić rzeczywistość z fikcją.
Misery przyprawiała mnie nawet o gęsią skórkę. Czasem śmiałam się z szalonych pomysłów Annie, innym razem byłam nimi strasznie zdziwiona. Wielu rzeczy kompletnie się nie spodziewałam, ale jak wiadomo - po szaleńcu, można spodziewać się wszystkiego co najgorsze. Jeszcze inne momenty książki sprawiały, że było mi po prostu szkoda Annie. A czasem, książka może wydawać się troszkę obrzydzająca. Ale to nie odbiera jej całkiem nietypowego uroku.
Kolejne rozdziały pozwalają nam poznać osobę Annie. Dowiadujemy się także o jej przerażającej przeszłości. Naprawdę przerażającej. Mówiąc krótko, gdy dobrnęłam do tego momentu przeżyłam spory szok.
Zadziwia mnie zachowanie Annie. Fakt, zdecydowanie nie jest to postać zdrowa psychicznie, ale niekiedy zachowująca się racjonalnie. Np. wpada w szał, ale to nie przeszkadza jej w zatarciu śladów swojej działalności. Podziwiam.
Mam wrażenie, że w tej dziwnej kobiecie, żyją jednocześnie dwie osoby. Jedna, całkiem zwyczajna. Inne jej oblicze, bezlitosne i brutalne. Nieznoszące sprzeciwu, pozwala jej wierzyć, że świat w rzeczywistości jest taki sam jak w jej wyimaginowanym życiu. Chyba nie sposób odkryć motywy jej działań.
Podoba mi się sposób, w jaki Stephen King napisał powieść. Widzimy inną czcionką napisane myśli Paula, a nawet fragmenty jego dzieła "Powrotu Misery".
Na początku miałam w głowie idealnie zarysowane zakończenie książki. Albo Annie zostaje schwytana przez policję, albo Paul ginie. Ewentualną ucieczkę Sheldona szybko przekreśliłam, dzięki Annie.
A jak się skończyła, nie powiem. Jeśli chcesz się dowiedzieć, koniecznie przeczytaj :)


Dowiedziałam się także, że w 1990r. powstała ekranizacja książki Stephena Kinga. Główną rolę, Annie Wilkes zagrała Kathy Bates i otrzymała za nią Oscara.
Książka - nietypowana, film też podobno dobry. W najbliższym czasie chciałabym się o tym przekonać i sama ocenić ekranizację :)



Źródło:
filmweb.pl


9 komentarzy:

  1. wydaje się ciekawa, tym bardziej, że znam kilka książek tego autora.. Pochłonęły mnie one bez reszty, więc i ta powinna mi się spodobać :)

    dominicasinspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę wieki temu, jest jedną z moich ulubionych autorstwa Kinga. Prawdziwe mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam kilka innych książek tego autorstwa. były wyśmienite. skuszę się na przeczytanie i tej ;)

    http://hybrid-genesis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja i przeczytałem i obejrzałem i o mało co z wrażenia się nie posikałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie nie oglądałam jeszcze :D
      A koniecznie muszę! :D

      Usuń
  5. Przeczytałem tylko książkę, ale scenę z kosiarką pamiętam do dziś... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było dobre :D
      Jak do tego doszłam to przeżyłam niemały szok :D

      Usuń
  6. Thanks to my father who told me regarding this website, this blog is actually amazing.
    My web-site :: topografía

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz - dziękujemy :)