Chcieliście kiedyś czegoś tak bardzo bardzo mocno i jednocześnie wiedzieliście, że nie możecie?
To tym bardziej wzmaga to pragnienie.
Walka? Pomimo świadomości, że to niemożliwe.
Chyba lepiej robić cokolwiek niż siedzieć z założonymi rękami. Pojawi się jakaś iskierka nadziei i może się uda. Czy tak, czy inaczej, czeka zawód i rozczarowanie. Skoro i tak tego nie dostaniesz, to chyba lepiej przepłakać zmarnowane próby. Tak. Usiądź i nic nie rób, a potem płacz, że nic nie masz.
Nie ma tak! Zobaczycie, ja wam się jeszcze pochwalę, że mi się udało! Trzeba tylko cierpliwości i czasu...
Najgorzej jest, gdy czegoś strasznie nie chcesz ale wiesz, że to musi nastąpić i nawet nie możesz z tym walczyć i musisz się temu poddać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Za marzenia trzeba walczyć! No, może nie po trupach do celu... Trzeba próbować, aby w przyszłości nie pluć sobie w brodę, że nawet nie spróbowaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
polkawspomnien.blogspot.com ;))
Warto walczyć o marzenia!
OdpowiedzUsuńMarzenia, marzeniami, ale matura za miesiąc, zabójczyni wszystkiego... :D Nie no, żartuję, jakoś będzie :D
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z nielicznych osób, która czyta mojego bloga, więc może Cię to zainteresuje: http://even-than.blogspot.com/p/konkurs.html :D
Pozdrawiam!
Czekam na efekty. :D
OdpowiedzUsuń