Miło jest mieć świadomość, że jest gdzie wracać i ktoś na ciebie czeka. Tak jak z blogiem - zawsze można zacząć od nowa i będzie nadzieja, że znajdzie się ktoś kto tu zajrzy.
Zbyt duża ilość wolnego czasu jest zdecydowanie wrogiem dla mojej produktywności. Wszystko robię kiedy chcę i jak chcę, bez jakiegokolwiek planu działania. Ale niedługo szkoła otoczy moje życie mgłą rutyny i może oprócz nudy czy chandry raz na X czas, będzie to miało jakieś zalety.
A dlaczego dopiero niedługo, a nie już dziś? Przecież mamy już 2 września. Natomiast ja mogę tylko obserwować dzieci i młodzież ubrane na galowo zmierzające do swoich szkół. Moje liceum startuje dopiero w piątek z powodu przedłużających się prac remontowych. Takie tam kilka dni wakacji w bonusie.
A co w planach? Obecnie czytam Grę Anioła Zafóna. Chciałabym ją skończyć przed rozpoczęciem szkoły.
Mam do napisania recenzję Poradnika pozytywnego myślenia, jednak wciąż czekam na natchnienie.
Potem:
A. Christie - I nie było już nikogo
A.C. Doyle - Znak czterech
P. Lovesey - Samotność Detektywa Diamonda
C. Dickens - Wielkie nadzieje
oraz Kamieniarza, ale najpierw trzeba tę książkę kupić. Może dojdzie jeszcze jakaś lektura.
Dziś to chyba tyle.
Wszystkim którzy dzisiaj rozpoczęli rok szkolny życzę wytrwałości i optymizmu!
Sir A.C. Doyle*
OdpowiedzUsuńMam tak samo- kiedy mam mnóstwo czasu, dosłownie nie robię nic.
OdpowiedzUsuńMasz przedłużone wakacje ze względu na remont, ale super! Nie dość, że będziesz mieć kilka dni wolnego więcej, to jeszcze po powrocie szkoła będzie wyremontowana, czyściutka i przyjemna :-)
Ja też mam kilka planów książkowych które czekają na półce od początku sierpnia
OdpowiedzUsuńŁatwo powiedzieć, trudniej ten optymizm zachować.
OdpowiedzUsuńZaczynam LO, bardzo się boję :c
Jestem w tej samej sytuacji. Nowa szkoła, nowi ludzie. Z optymizmem łatwiej, będzie dobrze! :)
UsuńJestem ciekawa Twojej opinii na temat Christie;)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie czytam "Cień wiatru" Zafóna. :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć tych dłuższych o kilka dni wakacji. :)