poniedziałek, 8 lipca 2013
***
Prawie wszyscy bloggerzy po gimbazjadzie piszą, że dostali się do szkół, że szukają internatu czy coś, itd...
No to ja nie mogę być gorsza. Tak, przez tydzień (czekając na listy rekrutacyjne) byłam bez szkoły, ale już nie jestem. Dostałam się do wymarzonej, wszystko jest super. Swoją drogą, nie brałam pod uwagę innej opcji, gdyż podanie złożyłam tylko do tej jednej szkoły. Taaak, wariat. :) W klasie mam 9 chłopaków. Nie powalająca ilość, ale szczerze mówiąc spodziewałam się, że będzie ich jeszcze mniej. Zatem i tak się cieszę. :)
Ostatnio miałam, powiedzmy, bardzo ważną rozmowę. Wiecie co, aż wstyd się przyznać... Ale kiedy zapytali mnie o książki, zamilkłam. Poważnie. MASAKRA. Książkoholik z blogiem o takiej tematyce, a nagle wszystkie tytuły były gdzieś daleko ode mnie. Nie no, jedyne co mi przyszło na myśl (WTF) to Balladyna. !? Tak, właśnie. Ale na pytanie tak czy inaczej, nie odpowiedziałam...
Mimo wszystko, dostałam się! Taktaktaktaktak! :) Jest to wielkim wyczynem, bo około 30 kandydatów odeszło ze świadomością, że im się nie udało.
Jak widać, nerwy potrafią zrobić swoje. Swoją drogą, nie spodziewałam się, że mogę się aż tak bardzo stresować. Trzęsłam się jak galaretka i mocno ściskałam pasek od torebki.
Wakacje, wakacje, "będę częściej pisać". Pamiętacie?
Zabawne. Miałam mieć takie puste te wakacje, praktycznie bezplanowe. A tu nieoczekiwane zmiany. Teraz jestem rozrywana i sama nie wiem jak wszystko pogodzić. Wow. Czuję się prawie fajna. :3 Ale nie starczy mnie dla wszystkich. W każdym razie, przykro mi, ale spodziewajcie się moich długich nieobecności.
10.000 wyświetleń. KOCHAM WAS!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gdzie się dostałaś dzięki tej rozmowie? :D Gratuluję wymarzonej szkoły! Ja w liceum miałam 7 chłopaków w klasie i teraz na studiach mam podobnie :p
OdpowiedzUsuńU mnie nie było żadnych rozmów. Też składałam papiery do 1 szkoły, swoją drogą u mnie są 2 licea, ale tego drugiego nawet nie brałam pod uwagę, bo za daleko. Tak wiem, wygodnicka jestem xD Do szkoły podostawały się nawet największe głupole, więc jakoś trudno nie było. A skład klasy pewnie ci się jeszcze z 10 razy zmieni. Życzę Ci, żebyś miała zgraną klase ;D A na razie ciesz się wakacjami ;D ;*
OdpowiedzUsuńFajnie, że się dostałaś :) Ja w LO miałam dosyć równe proporcje chłopaków i dziewczyn ale byłam na mat-geo-inf.
OdpowiedzUsuńJa dopiero w przyszłym roku muszę się "dostawać". Już się boję!
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://diament-na-minie.blogspot.com/
Wspaniałe wieści:)
OdpowiedzUsuńja tez sie dostałam do fajnego lo xd pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńJa też dostałam się do wymarzonej LO, od września czekają mnie dojazdy c: Ale dla bardzo dobrej szkoły warto się poświęcić :D
OdpowiedzUsuńGratuluję! :) A to, że masz tyle planów w te wakacje i jesteś rozrywana to tylko powód do tego, żeby się cieszyć, nic więcej :). Wiele bym dała, żeby znowu mieć takie dwu lub trzymiesięczne pełnowymiarowe wakacje, ale to już niestety daleko za mną.
OdpowiedzUsuńNo gratulacje!! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję dostania się do szkoły! I nie przejmuj się chłopakami, ciesz się. Ja w licealnej klasie miałam AŻ 5 osobników. :D
OdpowiedzUsuńJa też świętuję "dostawanie się", ponieważ od października rezydować będę w Krakowie i kształcić się, by kiedyś zarabiać pieniążki. :D Długa droga i być może trochę przerażająca, ale co ma być, to będzie.
Miłego, letniego wypoczynku!
W ogóle, jestem pod wrażeniem, że mój blog wciąż utrzymuję się w Twoich polecanych. Aż się serce ściska! Trochę go reaktywuję, za jakiś czas będzie można poczytać odgrzanego kotleta, jak będziesz miała czas, to zapraszam ;)
GRATULACJE;)
OdpowiedzUsuń