sobota, 29 czerwca 2013

Summertime.


Ile to się człowiek czasem namęczy, ile narobi, ile wypróbuje, a wszystko na nic. Ostatecznie:
a) wraca się do punktu wyjścia
b) dochodzi do wniosku, że to co najprostsze jest jednocześnie najlepsze
c) rzuci wszystko w cholerę.
Tak bardzo życie.

Ale wiecie co? Wiecie, wiecie. Już po wszystkim.
Od poniedziałku zaczną się wakacje. Taaaaaaka ilość wolnego czasu. Pięknie!

Ale to już było... Wczoraj pożegnałam swoją klasę. I to nie tak, na dwa miesiące, ale tak na zawsze. Jako klasę, oczywiście. Bo ze znaczną częścią będę w kontakcie. Wiem, wiem, zawsze się tak mówi. Ale tym razem będzie tak na pewno!
Dziwnie uczucie, całe sześć lat spędzone razem. Oczyma wyobraźni widzę nas jeszcze małych, przestraszonych, a moje prawdziwe oczy muszą patrzyć na ludzi dojrzałych, pełnych entuzjazmu i nadziei na przyszłość. Głupi widok. Ale co poradzić? Wszystko co dobre, kiedyś się kończy.


2 komentarze:

  1. .. a więc wesołych i udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na szczęście mam to już za sobą. Wakacjeeeeeee!

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz - dziękujemy :)