poniedziałek, 29 października 2012

Poniedziałkowe Dyskusje. #1



Marzyło mi się coś stałego na blogu.
Najpierw myślałam o jakiejś akcji, ale nie miałam pomysłów.
Aż w końcu wymyśliłam - Poniedziałkowe Dyskusje.

Co poniedziałek na blogu będzie pojawiała się notka z tematem do dyskusji.
W komentarzach piszecie swoje zdanie, możecie przekonywać innych itd.
Chyba nie muszę tłumaczyć co to jest prawdziwa dyskusja, prawda? :)
Chciałabym, żeby to wypaliło. Ale jeśli nie będzie chętnych dyskutantów, po prostu nie będę tego robiła.
Osoby, które wezmą udział w dyskusji być może zostaną odznaczone, ich blogi (jeśli mają) także.
I prosiłabym - jedno zdanie typu "jestem za, jestem przeciw" to jest jak dla mnie napisanie czegoś, żeby tylko było, na odwal. Bez takich, ok? :)

 Tematem pierwszej poniedziałkowej dyskusji, jednym słowem jest:
Alkohol


Ja zaliczam się jeszcze do grupy osób niepełnoletnich i jak to bywa w tym wieku, młodzież musi wszystkiego spróbować i doświadczyć.
Jednak mnie narazie nie ciągnie do tego typu próbowania.
Niestety, często ludzie, którzy nie chcą pić są inaczej postrzegani przez rówieśników. Przynajmniej w moim środowisku.
Skoro nie kręcą mnie zabawy w lesie, w których chodzi o to, kto pierwszy zaliczy "zgona" to na imprezy często nie jestem już zapraszana. Pewnie część uzna mnie nawet za nudziarę. No ale czemu? Bo umiem się bawić bez alkoholu? Nonsens. Poza tym, jest typ ludzi, którzy już nawet do mnie nie podejdą i nie poznają, a ocenią po tym, że nie piję.
Z czasem zorientowałam się, że ze sporą częścią tych ludzi nie mam już nawet o czym rozmawiać. Okej, mogą mi opowiedzieć jaki suuuper był ostatni melanż. A dalej? Daleko nam do wspólnych tematów. Mimo wszystko, nie osądzam. W życiu trzeba spróbować wszystkiego. Ale racja, z umiarem!
Swoją drogą, podziwiam grupę tych ludzi eksperymentujących z alkoholem, podobnie jak z innymi używkami. Nie wiem, czy trafnie to określam, ale panuje tam jakaś solidarność. Jeden wymiotuje - inny pomaga sprzątać. Jeden zalicza zgona - inni się nim zajmują.
Jeśli ktoś pije rozsądnie - Okej!
Wszystko jest dla ludzi.

24 komentarze:

  1. Hehehe.
    Zdarzało mi się wypić ze znajomymi.
    Ale jak dla mnie, dziewczyna jeśli pije to powinna to robic z dużym umiarem. Jak wypiją za dużo, zaczynają się przystawiać do każdego chłopaka. I jakoś tak, nawet jeśli ja sam jestem pod wpływem (nie piję aż będzie zgon) i wszystko pamiętam, to takie nawalone dziewczyny nie wyglądają zbyt fajnie, niekobieco. Dzieczyna która pije za dużo, bez umiaru od razu na starcie ma u mnie -
    Pijcie sobie ile chcecie i jak chcecie ale zastanówcie się co później przez to robicie ze swoim życiem.
    Podpisuję się pod słowami: wszystko jest dla ludzi. Ale bez przesady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również muszę przyznać, że wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach. Jeżeli zaś chodzi typowo o młodych ludzi, widoczne są dwa typy pijących. Ci, którzy piją, bo lubią i Ci, którzy robią to dla szpanu. Nie mam za dużo szacunku do tych szpanujących. A co do picia przez dziewczyny, to uważam, że tak samo kobieta jak i mężczyzna musi uważać z piciem i nie widzę różnicy pomiędzy którąś z tych płci. To tyle ode mnie. Pozdrawiam i zapraszam na niepoprawny-idealista.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym.
      Szczególnie pod uwagą na temat pijących-szpanujących. :)

      Usuń
    2. Ja również. Właśnie przeczytałam książkę o kobiecie alkoholiczce. Wstrząsająca! Recenzja już wkrótce na moim blogu :)

      Usuń
    3. Masz rację i absolutnie się zgadzam, że nie ma różnicy między płciami. Z tym, że moim zdaniem dziewczyna ma wiele więcej do stracenia. Chociażby dziewictwo. Jak dziewczyna na jakiejś imprezie pójdzie do łóżka (albo do krzaków - w zależności od imprezy) z chłopakiem i wszyscy o tym wiedzą to jest później nazywana dziwką, mówią, że się puszcza, obgadują za plecami. A chłopak? Chłopakowi pogratulują zaliczenia laski. Ponadto możliwość wpadki. No, a konsekwencji tego chyba nie muszę wypisywać? ;]
      Poza tym również uważam, że takie picie dla szpanu jest kompletnie bez sensu i to zwykły lans. Uważam, że można sobie trochę wypić z grupką znajomych po piwku, czy nawet drinku. Co kto lubi! Ale picie alkoholu pomimo, ze się tego nie lubi jest idiotyzmem. Idiotyzmem jest również udawanie pijanego/pijanej. O tak, to możliwe. Uwierzcie mi na słowo. Znam takich 'mądrych człowieczków' xD Pozdrawiam ;)

      Usuń
    4. O to,to,to! Dokładnie tak. To także miałem na myśli, ale darowałem sobie umieszczanie tego.

      Usuń
    5. Tak. Popieram. Ale to jest niesprawiedliwe. Dziewczyna to od razu puszczalska, a chłopak to ma powód do dumy i chluby.
      A tak odnośnie tego, to nienawidzę także chłopaków, którzy widzą łatwy cel w "dziobniętych" dziewczynach i wykorzystują je. To prostackie.

      Usuń
  3. Powiem tak.. Nie patrz na innych oraz miej w poważaniu to co ludzie gadają na Twój temat, jeśli chodzi o alkohol czy o inne rzeczy. Bądź po prostu sobą. Nie pije się alkoholu, bo inni tak robią. To jest dla mnie chore. Można się bawić również bez alkoholu i na drugi dzień nie ma kaca! :D Masz swój rozum i wiesz co dla Ciebie najlepsze i wiesz, że nawet bez alkoholu można się świetnie bawić, a nawet lepiej. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! :D
      Zabawa bez alkoholu ma dużo plusów, np. brak kaca i wszystko się pamięta :D

      Usuń
    2. Ja tak latam tu i tam z komentarzami xD Ale dopiszę tu coś jeszcze.
      Myślę, że takie imprezy gdzie głównym tematem i rozrywką jest alkohol robią osoby, które tak naprawdę oprócz tego mają ze sobą niewiele wspólnego i po prostu jest im nudno, więc wlewają w siebie sporą ilością alkoholu xD

      Usuń
    3. Nie tylko Ty w takim razie latasz z komentarzami :D
      A niektórzy piją żeby się nie wstydzić, rozluźnić i odprężyć. Jeśli chodzi o te ostatnie, to tam mniejsza o to. Ale jest mnóstwo powiedzeń związanych z alkoholem. Często się mówi, że żeby kogoś dobrze poznać trzeba iść z nim na wódkę, czy że rozluźnia język (zabrakło mi słowa).

      Usuń
    4. Tylko uważaj byś wtedy nie powiedział za dużo ;p

      Usuń
    5. Właśnie te za dużo jest często problemem :D
      Jeśli jesteś jedyną niepijącą osobą na imprezie możesz się sporo dowiedzieć :D

      Usuń
    6. Otóż to. Jesteśmy podstępne i złe xD ;)

      Usuń
  4. Młodzi ludzie, którym jeszcze z punktu widzenia prawa nie wolno pić alkoholu, zwykle z przekory i dla zaimponowania innym po niego sięgają i często nie znają umiaru. Ale jeżeli człowiek jest inteligentny i nie wpada w nałóg, to wszystko mija z wiekiem. Nie mamy już wtedy potrzeby popisywania się przed znajomymi, po alkohol oczywiście zdarza się sięgać, ale znamy swoje granice. Taki w każdym razie wniosek wysuwam patrząc na siebie i swoje otoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy nie będę piła nawet w małych ilosciach , ponieważ m ój dzidek był alkoholikiem i boje się że to zostało w genach . Jak już zacznę to nie przestanę . Wiadomo jak raz na jakiś czas cos sie łyknie to nic sie nie stanie. Wszytsko z umiarem ;)
    Fajny blog - obserwuję , tyynka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Alkoholizm to wgl choroba dziedziczna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi się, że tak.
      Aczkolwiek alkoholizm nie jest chorobą genetyczną, więc nie może być dziedziczny.
      Dziedziczna może być jedynie skłonność do alkoholu.

      Usuń
  7. hej bardzo fajny blog. Będę zaglądała tu częściej, więc dodaję do obserwowanych ;)
    Pomysł na dyskusję fajny, już się włączam ;D
    wakemeupinmay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również jestem zafascynowany tym blogiem (co już chyba napisałem prywatnie) i także dodaję go do obserwowanych. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no, w sumie to nie przepadam za takim moralizowaniem. Na wszystko jest pora i miejsce, a faktem jest, że obecnie młodzież nie wie gdzie są granice. Alkohol jest dla ludzi niekoniecznie mądrych, ale przynajmniej potrafiących zastanowić się nad tym co robią. Sam czasem lubię wypić kilka piw, ale w żaden sposób nie przeszkadza mi to w funkcjonowaniu, robieniu tego co lubię, czy uprawianiu sportu :) Aha, nie zgodze się z dziedzicznością alkoholizmu. Gdyby tak było faktycznie już pewnie bym na tę przykrą chorobę cierpiał. Nie lubię takiego zrzucania winy na geny. Kiedyś nikt nie wiedział o genach prawie nic i każdego oceniało się indywidualnie. Zrzucanie każdej niemal przypadłości nad którą da się zapanować przy odrobinie dobrej woli (np.otyłość) na geny budzi z mojej strony tylko uśmieszek politowania :) Nie dajmy się zwariować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Alkoholizm nie jest dziedziczny, ale gdzieś tam czytałam, że skłonność może być.
    Właściwie cały temat kręci się wokół tego: z umiarem i rozsądkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow! Super notka ..jak zawsze .
    W wolnej chwili zapraszam do mnie :

    http://vanilliapl.blogspot.com/

    Będzie mi miło, dopiero zaczynam ;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz - dziękujemy :)